Saneczki rozpędzają się od razu. W pierwszym przejeździe poznajesz trasę i sprzęt. Już w drugim szukasz optymalnego toru jazdy, osiągasz coraz wyższą prędkość, czujesz wiatr we włosach, a na zakrętach siłę odśrodkową. Całkiem jak na zimowych igrzyskach olimpijskich, ale tor saneczkowy w Jedlinie ma tę przewagę, że działa przez cały rok. Ma 600 m długości i kilkanaście zakrętów. To emocje dla całej rodziny.